Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kę swoich zdolności? Oto koperta. Niech pani działa w ten sposób, jakgdybyśmy o niczem nie wiedzieli.“
„Do usług pana dyrektora“.
Pani Giry wzięła kopertę i skierowała się z nią do drzwi, lecz wstrzymaną została przez Richarda.
„Och! Nie! Nie! Nie w ten sposób! Dosyć mamy tych sztuczek!“
„Ależ przepraszam panów, — tłumaczyła się stara, — przepraszam bardzo — ale kazaliście mi tak czynić, jakgdybyście o niczem nie wiedzieli. A więc skoro o niczem nie wiecie, pójdę z moją kopertą i...“
„I w jaki sposób wślizgnie mi ją pani do kieszeni?“ — przerwał Richard, podczas gdy Moncharmin jednem okiem śledził swojego wspólnika, a drugiem badał przenikliwie bileterkę, gdyż postanowił za jakąbądź cenę wykryć całą prawdę.
„Mam wsunąć kopertę do kieszeni pana wtedy, kiedy się pan najmniej tego spodziewa. Wie pan dobrze, że co wieczór przychodzę do „foyer“ i, korzystając z praw, przysługujących matce, towarzyszę mojej córce do sali tańca. Przynoszę jej w czasie pauzy pantofelki i inne drobiazgi, wchodzę i wychodzę swobodnie. Kręci się tam wtedy wiele osób... i pan dyrektor także... przechodzę więc za panem i wsuwam kopertę do tylnej kieszeni pańskiego fraka... Ot i wszystko!..“
„A więc to tak! — wrzasnął wściekły Richard. —