Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Co za nieszczęście, — jęknęła, — co za nieszczęście!“
„Co takiego? Co się stało?“
„Józef Buguet...
„Co się stało z Józefem Buguet?“
„Józef Buguet nie żyje.“
W garderobie dały się słyszeć okrzyki pełne przerażenia i zdziwienia i trwożliwe prośby o wyjaśnienie.
„Tak. — Znaleziono go powieszonego w trzeciem podziemiu... Ale co jest najstraszniejsze, to to, że maszyniści, którzy znaleźli ciało, utrzymują, że dokoła trupa słychać było głosy, przypominające pieśni żałobne!“
„To upiór! — mimowoli wykrzyknęła Giry, lecz w tej samej chwili opamiętała się i zakrywając piąstką usta, dodała: — — Nie!... nie!.. ja nic nie powiedziałam!... Co znowu.“
Siejące dokoła niej przerażone towarzyszki powtarzały cicho:
„Tak, napewno! to upiór!...“
Sorelli pobladła, jak kreda...
„Nie zdołam w żaden sposób wygłosić teraz mojej przemowy“, — rzekła.
Pani Jammes wypiła kieliszek likieru, stojący przypadkowo na stole i zaopinjowała:
„Tak, oczywiście, upiór musiał się w to wmieszać“.
Faktycznie, nie zdołano nigdy ustalić dokładnie w jaki sposób umarł Józef Buguet. Zarzą-