Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

sobie, że te kilka godzin spędziłam wraz z tobą... narażając nas oboje na wielkie niebezpieczeństwo“.
„W ciągu tych kilku godzin wątpiłem w twoją miłość...“
„Czy wątpisz jeszcze teraz?... Dowiedz się zatem, iż każde moje spotkanie z Erykiem potęguje tylko moją odrazę, i wstręt do niego! Podczas gdy on, zamiast się uspokajać, szaleje z miłości! O!.. Raulu! Ja boję się go! boję!“
„Boisz się? Ale powiedz mi Krystyno, gdyby Eryk był piękny, kochałabyś mnie!?“
„Dlaczego chcesz kusić przeznaczenie, Raulu, — wyszeptała młoda dziewczyna. — Dlaczego pytasz o rzeczy, które chciałabym ukryć w głębi duszy, jak grzech śmiertelny! Raulu! Gdybym cię nie kochała, nie dałabym ci jedynego dowodu, jaki ci dać mogę. Masz moje usta! Nietknięte są jeszcze przez nikogo. Pocałuj je po raz pierwszy i ostatni!...“
Raul, drżący i wzruszony, pochylił się i gorącemi ustami, dotknął ust Krystyny, ale nagle rozległ się wkoło nich taki rozpaczliwy jęk skargi, że zerwali się i zaczęli uciekać, lecz w przerażonych ich oczach mignął jeszcze fantastyczny kształt olbrzymiego nocnego ptaka, który spoglądał na nich jarzącemi się szeroko oczyma, uczepiony na strunach liry Apollona!..

.