Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Upiór opery.djvu/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„Jakąż straszną tajemnicę ukrywasz przede mną?“
„O! tak! straszną! niema chyba straszniejszej na ziemi!... Ale przysięgnij mi, — nalegała Krystyna, — przysięgnij, że nigdy nie wejdziesz do mojej garderoby, bez mojego wezwania“.
„A przyrzekasz mi, Krystyno, że mię niekiedy zawezwiesz?“
„Przyrzekam. Nastąpi to nawet jutro“.
„W takim razie przysięgam, że zastosuję się do wszystkich twych życzeń“ — Ucałował jej ręce i odszedł, przeklinając Eryka i obiecując sobie być cierpliwym.