Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Dziwne przygody miłosne Rouletabilla.pdf/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Nie dozwolić, by ta szalona dziewczyna poniosła śmierć! — odparł.
— Ostrzegam cię, że zginiesz sam. Zginiesz napewne! — nalegał Candeur.
— Może i zginę! — odkrzyknął.
— To twoja rzecz, — powiedział Candeur ponuro, ale wiedz, że będziesz sprawcą także i mojej śmierci. Ja idę także!
I ja także! — powiedział Włodzimierz. — Nie opuszczę Candeura.
Candeur i Włodzimierz! — rozkazał Rouletabille. — Zostaniecie mi tutaj, aż do końca bitwy. Potem udacie się do biura pocztowego w Akmadży. Ja tam będą czekał!
— Nie będziesz czekał!...
— W każdym razie masz tekę. Oddasz ją generałowi i powiesz, że było moją ostatnią prośbą, by wysłał artykuły w drodze zupełnie pewnej do Paryża. Tak chcę! Rozumiecie?!... Aha! Poprosisz jeszcze generała, by ci pozwolił wysłać krótką depeszę o bitwie, do „Epoki“. Powiesz mu, że tę drobnostkę winien dla mnie uczynić sztab bułgarski.
— Rouletabille! jęknął Candeur. — Widzę dobrze, o co ci idzie! Ty chcesz zginąć! — Oszalałeś!... Niemam najmniejszej ochoty umierać. Zostańcie! Przyrzekam wam, że będę