Przejdź do zawartości

Strona:PL Leroux - Dziwne przygody miłosne Rouletabilla.pdf/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miał za dużo, bo swoje i moje pakunki, i tekę, przeto tekę wziąłem od niego.
— Dobrze! Zawołaj mi Włodzimierza.
Przysunął się Włodzimierz z miną zaambarasowaną i równie naiwną, jak Candeur.
— Włodzimierzu! — rzekł Rouletabille, uczyniłem cię moim sekretarzem. Zdaje mi się, że jest to misya zaszczytna...
— Naturalnie, proszę pana... — odparł.
— Wiesz, że uczyniłem to, by ukarać Candeura, któremu bardzo zależy na tej tece.
— Naturalnie, proszę pana... — powtórzył. — Więc jak się mogło stać, że Candeur nosi tekę, którą ci powierzyłem? — spytał reporter, zdumiony.
— Candeur kupił odemnie tę tekę, proszę pana! — odrzekł ponuro Włodzimierz.
— Kupił?! — zawołał oburzony Rouletabille. Powiadasz spokojnie: kupił; jakimże sposobem sprzedałeś rzecz, która nie była twoją własnością... jakże śmiałeś odstąpić za parę groszy pierwszemu lepszemu?...
— O, nie sprzedałbym jej pierwszemu lepszemu za kilka groszy! — oburzył się Włodzimierz.
— Idzie tedy, jak widzę, o cenę!
— Proszę pana! — zawołał. — Pan mnie źle sądzi. Nie byłbym sprzedał pierwszemn lep-