Strona:PL Leopold von Sacher-Masoch - Demoniczne kobiety.djvu/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

stem wielkim kotem i mam szaloną chęć bawić się myszą, ale — musiałaby to być mysz wielka...
Oczy jej w tej chwili przybierały blask fosforu, a włosy, gdy się je chciało głaskać wydawały z siebie iskry elektryczne...
Była czarująco piękną i posiadała dla mnie niewysłowiony wdzięk, zwłaszcza gdy się wystroiła w jedwabie i — w niezbędne futerko. Naokoło niej promieniował zapach jakiegoś dzikiego zwierza, żądnego ciepłej krwi. Lubowała się w takich sytuacyach, w których mogła maltretować mężczyzn-niewolników.
Raz, gdy wracaliśmy z teatru, ozwała się do mnie z dziwnym wyrazem jakiejś dzikiej namiętności, że oddałaby chętnie dziesięć lat życia za to, gdyby mogła podpisać na kogo wyrok śmierci i być obecną podczas egzekucyi.
Poza tem wszystkiem była piękna Lola nie tylko brutalną, ale i ekscentryczną. Z drugiej strony odznaczała się pewnym rozsądkiem, taktem i zdawała się bić delikatną, jak wszystkie sentymentalne stworzenia
Nie mając możności dostania się do koszar, gdzie wymierzano żołnierzom kary cielesne, tak zwane »ulice« i rózgi i gdzie obcym wstęp był wzbroniony, zawarła Lola znajomość z żoną dozorcy, który był przydzielony do prefektury.
Owa kobieta miała za zadanie wymierzać chłostę dzieciom i kobietom. Urząd ten spełniała dozorczyni ani z przyjemnością, ani ze współczuciem — lecz apatycznie, z przekonaniem najzwyklejszego obowiązku. A mimo to przedstawiała ona na oko więcej okrutny typ kobiety, niż nerwowa Lola.
Była to młoda, dobrze rozwinięta baba, o zdrowej cerze i surowej minie. Nos miała zadzierżysty, tępy, usta duże i świeże, oczy szare, o spojrzeniu zimnem, niechętnem Odziana napół po miejsku, napół zaś po chłopsku, nie mogła nie ściągnąć na siebie mojej uwagi, gdy maszerowała poważnie przez dziedziniec w baranim krótkim kożuszku i w czerwonej mocno chusteczce na głowie.
Zdarzało się bardzo często, ze Lola ukryta w kącie podwórza, przypatrywała się z lubością egzekucyi, wy-