Strona:PL Leopold von Sacher-Masoch - Demoniczne kobiety.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.



Lola.

Jest pewien kobiecy typ, który od czasu młodości z pamięci wyjść mi nie może...
Kobieta z oczyma Sfinksa, która przez żądzę użycia i przebiegłość wyradza się w istotę nawskróś bezlitosną — okrutną.
Kobieta-tygrysica, którą mężczyzna uwielbia bez względu na to, czy ona go dręczy i poniża. Jest ona zawsze ta sama, czy to w stroju biblijnym, dzieląca niewygody obozowe z Holofernesem, czy to okryta iskrzącym się pancerzem czeskiej amazonki, która swego uwodziciela rozkazuje na koło wpleść czy też wreszcie gdy odziana w przepyszny płaszcz gronostajowy sułtanki — spycha swoich ulubieńców w nurty Bosforu...

∗                    ∗

Ujrzawszy ją pierwszy raz, pomyślałem sobie natychmiast, że mogłaby być bardzo miłą i przyjemną towarzyszką.
Jej ojciec był wyższym oficerem we Lwowie i z rodziną moją łączyły go przyjacielskie stosunki. Obaj byliśmy jeszcze chłopcami, gdy ona pewnego razu ogromnie mnie przestraszyła. Było to w ogrodzie, w którym urządziliśmy altankę. Odłączyła się od nas i położyła się o kilka kroków dalej na ławce. Zdawało mi się, że usnęła. Zbliżyłem się do niej pocichu tak, że wcale tego nie zauważyła. Miałem zamiar uściskać ją z nienacka i pocałować. Byłem zakochany w niej o tyle, o ile chłopak zaledwie dziesięcioletni zakochać się może w dziewczynie starszej o dwa lata.
Nagle spostrzegłem rzecz okropną. Ideał mój łowił muchy, obrywał im skrzydła i nóżki i przypatrywał się