Strona:PL Leo Belmont-Rymy i rytmy t.1.pdf/403

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
Do sekretarza Kurjera.

Wybacz mi, proszę, Szanowny Pan,
— Jam winę swą uznać gotów —
Że Ci zabieram najdroższy czas,
Że Ci przysparzam kłopotów.
Może, ślę nędznych wierszydeł stos,
Niegodny krytycznych grotów,
Poezyj, które zganiłby smak
Nawet i Hottentotów!
Apollo bowiem, (wiem o tem sam)
Nie dał mi skrzydeł do lotów, —
Nim do Kurjera, znajdziesz tu coś,
Przez siedem przejdziesz Pan potów.
Doprawdy, lepszy od Twego los
Najostatniejszych Helotów —
Bowiem nie cierpi ich szczęsny słuch
Od nędznych stylowych zwrotów.