Strona:PL Leblanc - Zwierzenia Arsena Lupina.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

śladu. Stwierdzono niezbicie, że ów pałacyk na przedmieściu St. Germain został jeszcze przed wybuchem rewolucji sprzedany pewnemu Anglikowi, równie jak i wszystkie papiery wartościowe i klejnoty. Zarządzono skrupulatne śledztwo, — ale niczego nie wykryto. Majątek przepadł jak kamień w wodę.
— W każdym razie został ów domek w Passy, — wtrącił Lupin.
— Domek ów zakupił za psie pieniądze obywatel Broquet, delegat Komuny, ten sam właśnie, który zaaresztował d’Ernemonta. Obywatel Broquet zamknął się w nim, zabarykadował, umocnił mury, — a kiedy młody Karol d’Ernemont, wreszcie wypuszczony z więzienia, zgłosił się do niego, Broąuet powitał go strzałami. Karol d’Ernemont próbował się procesować, Gdy i to nie pomogło, starał się wejść z Broquetem w układy. Ale obywatel Broąuet nie chciał słyszeć o niczem: zakupił domek legalnie i nie myśli z niego ustąpić. I byłby tam napewno siedział aż do samej śmierci, gdyby Karolowi nie udało się uzyskać poparcia Bonapartego. Wreszcie 12 grudnia 1803 r. obywatel Broquet musiał wynieść się z domu... Ale na biedny umysł Karola d Ernemont, skołatanego tyloma przejściami, radość ta była za wielka! Kiedy więc wreszcie stanął na progu odzyskanego domu, — jął skakać, tańczyć i śpiewać. Zwarjował biedak z radości!
— Biedaczysko! I cóż się z nim stało?
— Zaopiekowała się nim owa stara zaufana służąca, — bo w międzyczasie umarły już i matka jego i siostra, która wyszła za mąż w Genewie. Pod opieką tej służącej przeżył spokojnie kilka lat. Dopiero w roku 1812 zdarzył się osobliwy wypadek. Oto stara służąca, leżąc na łożu śmierci, kazała przywołać dwóch świadków, w obecności których opowiedziała sensacyjne szczegóły o owym majątku swego pana. Zeznała, że w początkach Rewolucji Ludwik d’Ernemont przetransportował pokryjomu do owego domku w Passy pełne wory złota i kosztowności. Wory te