Strona:PL Le Rouge - Więzień na Marsie.pdf/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tywał szybko znaki telegraficzne z trzymanych w ręku klisz, zawołał z nadzwyczajnem wzruszeniem:
— Przyjaciele moi! Nie omyliliśmy się w naszych przewidywaniach: inżynier żyje i zamieszkuje planetę Marsa, a nam przypadł zaszczyt odebrania z niej pierwszego telegramu!
I zaczął czytać powoli, rozdzielając zgłoski:

Ro-bert Dar-vel...

Komunikacja między Marsem i Ziemią zaczęła istnieć!

Ciemności.[1]
· · · · · · · · · · · · · · · · · · · ·

Z nadejściem nocy, Robert, pomimo łez i próśb Eoji oraz całego swego otoczenia, zapuścił się w las podzwrotnikowy, w towarzystwie jedynie owego wampira, o którym sądził, iż jest już zupełnie obłaskawionym i który poprzedzał go, podlatując ciężko.
Zaopatrzony w broń i żywność, szedł za swym przewodnikiem brzegiem jednego z kanałów przez kilka godzin, aż na polance leśnej, będąc daleko już od swoich, został przez niego opuszczonym i natychmiast otoczonym przez całą chmarę Erloorów, które zlatywały się ze wszystkich zakątków lasu.

Próbował przy pomocy krzesiwa, rozpalić ogień, który mu dotąd był skutecznym środkiem obrony: lecz zanim to zdołał uczynić, poczuł owijające go jakieś

  1. Ten niezupełny urywek jest ostatnią wiadomością o Robercie Darvel’u, który sygnalizując kolejne wydarzenia, nie wyjaśnił sposobu, jakim przesyłał swe wiadomości.