Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nych rurek szklanych wyciekał płyn o zapachu przejmującym.
— Ależ uważaj pan — zawołał Ralf — nie można się do tego brać z taką furją, przecież możesz go zranić!
Uwaga była słuszną; Jerzy zaczął pracować spokojniej.
Teraz kształt ludzki wyłaniał się coraz bardziej z niekształtnej bryły, jakby go z niej wydobywała ręka biegłego artysty-rzeźbiarza. Człowiek ten siedział, z brodą wspartą na kolanach; na nich również założone były skrzyżowane ręce. Ten kształt nadają mumjom mieszkańcy wysp Azorskich i niektóre ludy Ameryki, np. Inkasowie, zamykając je następnie w wielkich urnach glinianych.
Pitcher, uderzony tem podobieństwem, opuścił głowę, milcząc.
Zauważył jednak, iż owe rurki, mieszczące płyn tajemniczy, były z jednego końca rozszerzone lejkowato i ten przylegał bezpośrednio do ciała człowieka, z drugiego zaś zwężone i zamknięte. Przyszło mu na myśl, że płyn ten musi mieć własności przeciwgnilne, potrzebne do przechowania mumji. Lecz ten domysł mu nie wystarczał, a nie przypominał sobie, aby kiedykolwiek słyszał o środku takim.
Podczas tych jego rozmyślań, Jerzy pracował w pocie czoła; wkrótce cały tors człowieka już był odkrytym.
Pozostowała tylko jeszcze twarz, z odsłonięciem której Jerzy się zawahał. Nie śmiał odrzucić tej ostatniej powłoki, a serce jego ściskało się w obawie zawodu, który go może oczekuje.
Ciało pozostawało bez ruchu, w jednakowej postawie.