Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Owszem, pani, jest tu już od trzech godzin.
— Proszę mu powiedzieć, iż czuję się szczęśliwą, że będziemy go mieli w naszej pustelni i że z radością go powitam! Muszę jednak pożegnać panów, gdyż czeka na mnie jeszcze kilku interesantów i adwokat dla rozmowy o procesie, wytoczonym mi przez rząd Transvaalu...
Posąg umilkł, a Jerzemu zdawało się, iż jeszcze słucha melodyjnego i świeżego głosu, brzmiącego przed chwilą.
— Może pan chciałeś z nią porozmawiać? Ale jutro tu będzie, a dziś, jak pan słyszałeś, jest bardzo zajętą. W swoich podróżach dla spraw majątkowych, nie ma chwili wytchnienia; rzeczywiście, trzeba mieć tak wyjątkowo tęgą głowę do interesów, jaką ona posiada, aby módz skutecznie bronić swoich miljardów, przeciw zakusom różnych finansowych spekulantów!
— Zresztą sam pan ocenisz jej wyjątkowo przenikliwą inteligiencję — dodał kapitan.
— Czy i w sprawach naukowych?
— Tak jest. Zdumiewa nas czasami śmiałością a zarazem ścisłością swoich spostrzeżeń. Niestety, będzie ona dla nauki straconą, gdy zostanie szczęśliwą małżonką pańskiego brata!
Jerzy pogrążył się w milczeniu. Obecnie, gdy wrażenie, wywołane zdumiewającemi doświadczeniami, nieco przeminęło, myślał o olbrzymiej przestrzeni, dzielącej Roberta od rodzinnej planety i znów ogarnęło go zwątpienie.