Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

siła się postać młodzieńca, trzymającego w jednej ręce dzwonek, w drugiej tabliczkę, utrzymaną w stylu Odrodzenia. Wargi były nieco rozchylone, jakby miały za chwilę przemówić.
— Podziwiasz pan ten posąg? To arcydzieło rzeźby francuskiej służy nam do porozumiewania się ze światem: piękne kształty kryją w sobie przepyszny aparat telefoniczny. Jest to książęca fantazja miss Alberty i kosztowała piękną sumkę! — rzekł Ralf.
— Rzadko można widzieć coś tak pięknego! — rzekł Jerzy.
— Nic dziwnego: bronz ten jest jedną z ostatnich prac słynnego Falguière’a, mistrza wdzięku... Twarz wyraża niepewność i oczekiwanie posła, który przybywa z nowiną sobie samemu nieznaną.
W tej chwili dźwięk dzwonka przerwał mu mowę, a zaraz potem usta posągu przemówiły głosem wyraźnym i miłym:
— To ja, Alberta... Czy nie przeszkadzam panom w jakiej ważnej pracy?
— Bynajmniej! — zawołał Ralf, zbliżając się do trzymanej przez posąg tabliczki — mam nadzieję, iż zdrowie dopisuje pani, jak zawsze i że nie miała pani żadnych przykrych przygód?
— Wszystko idzie wybornie; ukończyłam swoje sprawy na Malcie prędzej, niż myślałam i jutro «Conqueror» wypływa na pełne morze; spodziewam się wieczorem być już w willi.
— Czy pani życzy sobie zawiadomić o tem Kerifę?
— Dziękuję panu, już jest zawiadomioną i przyjedzie samochodem do przystani... Ale zapomniałam spytać, czy pan Jerzy Darvel przybył?