Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/197

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Niewidzialnych odnawiała ilość wyczerpującego się fosforu. Wyobrażałem sobie olbrzymią siłę tak wielkiej masy mózgowej: czegóżby nie mogła dokonać tak potężna wola, wytężona w jednym kierunku, skierowana na jeden punkt?
Nie dziwiłem się już teraz ślepemu posłuszeństwu Niewidzialnych, przylatujących tu po śmierć z głębi swoich wież szklanych: one musiały to czynić!

Tu Robert umilkł, wyczerpany wzruszeniem; oczy jego rozszerzone były wskutek przerażenia, wywołanego wspomnieniami potężnego widziadła. Przyjaciele jego wzruszeni głęboko, oczekiwali z najżywszą ciekawością dalszego opowiadania.

— Czytam we wzroku waszym — rzekł wreszcie — tysiące pytań. Chcielibyście wiedzieć, jak ja, uczony — mogę powiedzieć: uczony marsyjski — tłomaczę ten fenomen w stosunku do innych istot? Nie śmiem budować w tym względzie całkowitej teorji, zdaje mi się jednak, że prawdopodobnemi będą następujące przypuszczenia...

Tu oczekiwanie słuchaczy doszło do najwyższego stopnia wytężenia — Robert zaś mówił dalej:

— Przypuszczam, że Niewidzialni są jakimś chybionym tworem, raczej szkicem tworu, powołanym do życia wolą owego olbrzymiego mózgu; teraz już składają się prawie wyłącznie z głowy, a odrzuciwszy ich skrzydła, oraz niezbyt im potrzebne macki, pozostałby im tylko — mózg!
Przypominacie sobie zapewne, co wam mówiłem o sile ich woli i potężnym darze sugestji u tych istot, już teraz pozbawionych pazurów i zębów. Po miljo-