Strona:PL Lange - Miranda.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

koszy — i wszyscy zaczęli się łączyć ze sobą na czas bardzo krótki, coraz krótszy, tak, iż normą stały się związki jednodniowe.
Minister Miłości, w swoim wydziale zauważył chaos zupełny.
Niemniejszy był chaos w ministerjum Potęgi: zepsuci niechęcią do pracy i nadużyciem miłostek, młodzie ludzie stali się źle usposobieni dla służby wojskowej. Zdaniem ich wojskowość była niepotrzebna: stworzyli sobie teorję wiecznego pokoju.
Sąsiedzi nasi ze Wschodu i Zachodu nieraz bywali u nas i bardzo im się tu podobało; z zazdrością oglądali nasze porządki.
Uważali ten nastrój za bardzo przyjemny — i wielu było takich, którzy chcieli taki sam ustrój zaprowadzić u siebie. Jednakże u naszych sąsiadów inny był układ stosunków i poglądy solaryczne uważane były za szkodliwe dla państwa; ci zaś co podobne myśli upowszechniali — dostawali się do więzienia, albo ginęli na szubienicy.
Położenie stało się zwłaszcza bardzo naprężone z chwilą, gdy niemal jednocześnie na Wscho dzie naszej wyspy Telury połączyły się z państwem sąsiedniem, na Zachodzie zaś to samo uczyniły Kalibany. W ten sposób zamiast czterech sąsiadów, którzy wciąż walczyli ze sobą, mieliśmy tylko dwóch, którzy wkrótce porozumieli się i zawarli przymierze zaczepno — odporne.
Campanella był u nas na początku w. XVII — i widział złoty wiek naszej nowej organizacji. Ale niestety ten złoty wiek trwał bardzo krótko: nie minęło dwudziestu pięciu lat, a w Słońcogrodzie zapanowała anarchja zupełna.
Była u nas wiara w żywy instynkt masy ludowej — i niestety rozczarowaliśmy się zupełnie.