Przejdź do zawartości

Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
CXXV.
Piesek i kotek.

„Dla czego wolisz pieska? kotek wprawdzie człeka
Udrapie, lecz i tamten ma ząbki nie lada.”
„Tak, ale piérwszy zwykle nim ukąsi szczeka,
A drugi wciąż się łasząc zdradziecko napada.


CXXVI.
Koniki i nauka.

Miał dwóch synów ekonom: jeden z nich Ignacy
Sprzęgał czwórki w podwórzu i koni dosiadał,
Drugi Marcin w książkowéj lubując się pracy,
I święcąc czas naukom, wiedzę ludzką badał.
Cóż się stało, gdy szereg lat upłynął długi:
Piérwszy rządził dobrami — stangretem był drugi.


CXXVII.
Wszystkorusz.

Nie ruszaj co ci synku pod rękę popadnie,
Bo z podobnym narowem bardzo jest nieładnie;
Był chłopczyk co tak robił, choć się gniewał Tato,
I wszyscy wszystkoruszem nazwali go za to.


CXXVIII.
Dziadek.

W pośrodku drogi
Stał dziad ubogi: