Przejdź do zawartości

Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

„Trud prawdziwy nie został przez ciebie pojętym.”
Rzecze ojciec, „gdyż walać ręce atramentem,
To dowód nieuwagi. Siostra pisze czysto,
Ona więc ma nad tobą wyższość oczywistą,
I choć trzy stron skréśliła, a ty kajet cały,
Na ciebie spłynie kara, a na nią pochwały.”


LXXIII.
Nogi, ręce i głowa.

„Powiedz mi, mój synku złoty,
Na co nogi?” „Do chodzenia.”
„Na co ręce?” „Do roboty.”
„Na co głowa?” „Do myślenia.”
„Niech więc nogi nie szaleją,
Ręce będą czynne w trudzie,
W głowie myśli zajaśnieją,
A nazwą cię zuchem ludzie.”


LXXIV.
Potrzeba i zbytek.

Na co ludzie w modlitwie proszą tylko chleba,
Nie zaś kurcząt, szparagów, lub pieczeni z rożna?”
„Bo chléb, synu kochany, to piérwsza potrzeba:
Bez zbytku żyć podobna — bez chleba nie można.”