Przejdź do zawartości

Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
XXVI.
Niedziela.

Przez tydzień się mozolę,
I pracuję wciąż w szkole,
Gdy nadejdzie Niedziela,
Dzień spoczynku, wesela,
Wszystkie książki swe kładę
W méj szafeczki szufladę,
Dążąc zaraz od rana
W dom modlitwy, dom Pana,
By gorąco i szczérze,
Zmówić moje pacierze,
Błagać Boga o cnotę
I do nauk ochotę,
O łask Świętych zadatki,
Szczęście Ojca i Matki;
By przed Twoją wielkością,
Z czułą dziecka miłością,
Schylić głowę w pokorze:
Bo to dzień Twój — o, Boże!


XXVII.
Kurczątka.

Żywota początek,
Jest próbą nieśmiałą:
Stadeczko kurczątek
W podwórku biegało,
W tém nagle z swéj budy,
Kudłaty i rudy