Przejdź do zawartości

Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Włóż mi to w usta, a teraz daléj,
Ostro z kopyta na równéj drodze;
Trzask! daléj siwku, kłusem do sali...”
„Nie chcę, nie będę — bijesz po nodze!”

„Mamo, ja pragnę poigrać z siostrą,
Ona gdzieś w kącie siadła za stołem
I nuż do lalki — przykaż jéj ostro,
Aby się ze mną bawiła społem.”

„Przypatrywałam się téj zabawie,
Więc zganić muszę mojego synka,
Albowiem w całéj obecnéj sprawie
Chłopczyk był psotnym, grzeczną dziewczynka;
Mania zrobiła z siebie ofiarę,
Tyś zwiększył jeszcze swe wymaganie,
W osamotnieniu słuszną masz karę:
Kto nadto żąda — nic nie dostanie.”


XII.
Spotwarzony kotek.

Do rzędu miłych istotek
Należy Filuś, nasz kotek;
Wprawdzie myszki małe dusi,
Ale się odwdzięczyć musi
Za gościnność w naszym domu,
Łapiąc myszki pokryjomu,
Które jak wilczki w owczarni,
Zjadłyby wszystko w śpiżarni.