Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/62

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tak długi czas zdołałbyś może wyleczyć się ze swej rany.
Tak więc, zdaniem Sokratesa, ludzie, nie czujący się dość silnymi wobec ponęt miłosnych, powinni skierowywać zachcianki swe ku takim przedmiotom, do których dusza nie czułaby pociągu, jeżeli i zmysły ich nie bardzo pożądają, i któreby, w razie potrzeby, nie nastręczały trudności. Sam zaś Sokrates był oczywiście tak uzbrojony wobec tego rodzaju ponęt, że mógł łatwiej trzymać się zdała od najpiękniejszych istot i będących w samym rozkwicie, niż inni ludzie od bardzo brzydkich i zawiędłych.
Oto, jak się zachowywał Sokrates odnośnie do pokarmu, napoju i innych zmysłowych przyjemności; był on przytem zdania, że doznaje nie mniej rozkoszy i zadowolenia, jak ci, którzy wielce są tym sprawom oddani; przykrości zaś — daleko mniej od tamtych.


ROZDZIAŁ IV.
Sokrates poucza Arystodema o stosunku bóstwa do ludzi.

Niektórzy, opierając się jedynie na domysłach, głoszą piśmiennie i ustnie o Sokratesie to zdanie, że, jakkolwiek był on mistrzem w zachęcaniu ludzi do cnoty, nie był jednakże zdolnym doprowadzić ich do niej. Tacy powinni roztrząsnąć nie tylko te rozmowy Sokratesa, w których on, chcąc skarcić ludzi, przypi-