Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w ten sposób przemieniała ludzi w trzodę chlewną, iż ugaszczała ich obficie takiego rodzaju potrawami, a Odysseusz dlatego tylko uniknął tej przemiany, że wskutek rady Hermesa[1] i własnej wstrzemięźliwości powstrzymał się od nadmiernego spożywania tych potraw.
W taki żartobliwy sposób mówił Sokrates o podobnych rzeczach, łącząc jednak z żartem i myśl poważną. Co się zaś tyczy ponęt miłosnych, to zalecał on wszelkiemi siłami trzymać się zdala od pięknych osób, gdyż nie jest rzeczą łatwą, jak mówił, w styczności z nimi zachować trzeźwy rozsądek. Kiedy więc raz dowiedział się, że Krytobul, syn Krytona, pocałował syna Alcybiadesa, odznaczającego się pięknością, zapytał się Ksenofonta w obecności Krytobula:
„Powiedz mi, Ksenofoncie, czy nie zaliczałeś dotychczas Krytobula do ludzi raczej rozsądnych, niż namiętnych i prędzej do przezornych, niż nierozumnych i szalonych głów?
„Niewątpliwie do pierwszych“ — odpowiedział Ksenofont.
„Przekonaj się więc teraz — mówił dalej Sokrates, — że jest to bardzo namiętny i lekkomyślny człowiek; byłby on w stanie rzucić się na noże i skoczyć w ogień.
— I jakiż to czyn jego widziałeś, — zapytał Ksenofont, — że tak go potępiasz?

— Wszak odważył się pocałować syna Alcybiadesa, młodzieńca z bardzo piękną twarzyczką i w pełnym rozkwicie.

  1. Hermes — u Rzymian Merkury — posłaniec bogów.