Strona:PL Ksenofont Konopczyński Wspomnienia o Sokratesie.djvu/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bienia duszy, dzięki któremu budziła się w nas dążność do umiarkowania. Nic zaś dziwnego, że, odwyknąwszy od tego usposobienia, także o umiarkowaniu zapominamy. Wiadomo również, że ludzie, oddani pijaństwu i nurzający się w rozpuście, mniej zdolni są pamiętać o swych obowiązkach i powstrzymać się od nieprzyzwoitych postępków. Wszak wielu ludzi, dopóki nie owładnie nimi szał miłosny, potrafi oszczędnie używać pieniędzy; lecz, gdy ich miłość zaślepi, tracą tę zdolność. Skoro zaś roztrwonią majątek, nie umieją powstrzymać się od tego rodzaju zysków, których przedtem unikali, ponieważ je uważali za hańbiące. Jestże więc to niemożebnem, że człowiek przedtem rozsądny staje się następnie nierozsądnym i że ten, kto umiał przedtem postępować sprawiedliwie, nie potrafi się później na to zdobyć? Zdaniem przeto mojem, wszystko, co sprawiedliwe i piękne, wymaga uprawy, najbardziej zaś umiarkowanie: żądze bowiem, które razem z duszą przebywają w jednem i tem samem ciele, pobudzają ją do nieumiarkowania i do najprędszego dogodzenia zarówno im, jak i ciału.
Oczywiście więc Krytyasz i Alcybiades, póki byli w stosunkach z Sokratesem, byli w stanie przy jego pomocy panować nad swojemi namiętnościami; lecz po rozłączeniu się z nim Krytyasz, wygnany z kraju, uciekł do Tesalii i żył tam w towarzystwie ludzi, rządzących się więcej bezprawiem, niż sprawiedliwością; Alcybiades zaś, który dla swej piękności był celem zabiegów ze strony wielu znakomitych kobiet, a dzięki znaczeniu w swojej ojczyźnie i między sprzymierzeńcami, także wskutek pochlebstw ze strony wielu wpływowych ludzi wzbił się w dumę, ubóstwia-