Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VIII.


Pieśni nasza! niespożyta,
chociaż codzień w śmierci toń
Spycha ciebie ród grabarzy,
boś ich fałszom groźna wciąż:
Wielorybem płyń po morzach,
po rozłogach chartem goń,
A sokołem po niebiosach,
patrząc w słońce, mknij i krąż!

A zaklęta w ludzką postać,
przyłóż ucho, przyłóż skroń
Do wnętrz ziemi wulkanicznych
i gotowa bądź, jak mąż,
Który nie chce przyjść za późno...
Z wichurami razem dzwoń,
Łkania burzy, bicie gromów
w jeden głośny akord wiąż...