Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/186

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Śnie młodości! wracasz znowu?
Ha! wyrzuty płyną-ć z ust?
Poorane masz oblicze?
Z czoła ścieka zimny pot?
Stój... Weronik daj mi łaskę,
zmień mą duszę w szmat ich chust —

Zostaw ślady swego lica!...
Wszakże w mgle jesiennych dni
Nie straciła swego blasku,
mimo wichrów, mimo słot,
Matka twoja, duma święta,
żem jest z ludu łez i krwi.