Strona:PL Krzak dzikiej róży (Jan Kasprowicz).djvu/086

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W dali Aletschu wstęga,
w sinawe ścięta lody;
Naokół pasma szczytów
drzemią w błękitnych mgłach;
Nad nimi strop niebieski
rozpiął lazurów dach.

Z gardzieli skalnych lecą
siklawic huczne wody,
A przy nich cicho szepce
w roztęskniający wtór
Szumny symploński bór.