Strona:PL Kreczmar - Społeczeństwo i państwo średniowiecza greckiego.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rozważaniu, nie poprzestając na zwykłej roli biernego słuchacza lub widza. Poeta malowniczo porównał gromadzący się lud z rojem pszczół, wylatujących ze skalnego gniazda. Obrady zagaił Agamemnon, zwracając się do wszystkich zgromadzonych: „mili rycerze danajscy, słudzy Aresa“, i zgłaszając wniosek: „wracajmy na okrętach do kochanej ojczyzny, gdyż nie zdołamy zdobyć szerokoulicznej Troi“. Zakołysało się zgromadzenie, jak wielkie fale morza Ikaryjskiego“. „Tłumnie ruszono do okrętów, aż chmura pyłu wzbiła się w górę z pod stóp. Jedni nawoływali drugich, żeby brać się do naw i ściągać je na boskie morze. A wrzawa aż w niebo biła – tak śpieszno im było do domu“. Efekt był dla wodzów nieoczekiwany zgoła. Agamemnon stracił głowę: wszak chodziło mu tylko o wypróbowanie męstwa i wytrwałości pospolitego ruszenia, nie liczył się wcale z możliwością tak nagłego rozstrzygnięcia sprawy przez lud i nieczekania na wyraźne rozkazy wodzów po przeprowadzonej w ich gronie dłuższej lub krótszej dyskusji. Porządek jął przywracać Odyseusz. „Napotkanych senjorów i znaczniejszych rycerzy“ usiłował przekonać, by nie tchórzyli, jak chamy, lecz opanowali się sami i uspokoili swych ludzi“; „nie wszyscy dokładnie słyszeli, co wódz naczelny mówił na wiecu“ i „niewiadomo, jakie są jego istotne zamiary“. Zwykłych pospolitaków (demu andras), gdy mu się nawijali pod rękę, bił berłem, nawołując, żeby siedzieli cicho i słuchali innych, którzy są od nich lepsi: „tyś niezdatny do boju i obrony, ani na wojnie, ani w radzie nie idziesz pono w rachubę“. Obrady wznowiono, ale wzburzenie ogólne nie ucichło. Wystąpił notoryczny opozycjonista i przedstawiciel interesów ludu Tersytes. Tendencyjność i stronniczość