Strona:PL Kreczmar - Kwestja agrarna w starożytności.pdf/60

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niemożliwe do pokonania trudności. Wielcy posiadacze usiłowali unikać eksproprjacji drogą fikcyjnej sprzedaży, lub skarżąc się, że poczynili wielkie nakłady na meljoracje, domagali się za nie odszkodowania. Powszechnie niemal starano się ukryć pochodzenie majątku i zasłaniano się brakiem dokumentów. Sypało się ciągle mnóstwo zażaleń, że komisja zdradzała to zbytnią pochopność konfiskowania, to stronniczość w rozstrzyganiu związanych z jej działalnością procesów. Utyskiwano, że konfiskowała grunta, które okupowanemi państwowemi nie były, ale od niepamiętnych czasów stanowiły własność prywatną, nabytą drogą kupna lub asygnacji, że przy decydowaniu, które części pola publicznego“ podlegać mają konfiskacie, które zaś pozostać jako norma w rękach posiadaczy, „zabierano grunta uprawne, a pozostawiano same nieużytki“, że „właścicieli przenoszono i przesiedlano w obce strony, urządzając istną wędrówkę ludności“.

Sprawa rolna
w reformie
Kajusza Grakcha

Powikłania te wywołały wkróce krytykę Tyberjuszowej reformy w samym obozie demokratycznym. Radykalny odłam italski zarzucał jej połowiczność: należało wywłaszczyć wszystkich większych posiadaczy i przeprowadzić nowy „sprawiedliwy“ podział gruntów na modłę grecką. „Własność ziemska ma nielegalne pochodzenie: jej źródłem – przemoc i przywłaszczenie mienia narodowego“. Umiarkowana część stronnictwa popularów, wielka i średnio-zamożna burżuazja wraz z italską „sprzymierzeńczą“ arystokracją miała w pogotowiu inne zgoła zarzuty. Rozdawanie gruntów państwowych