Strona:PL Kraszewski - Wybór pism Tom IX.djvu/685

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
664
J. I. KRASZEWSKI.

niech żyje Austrya! wskazują, że poczuto niebezpieczeństwo, i że ostatecznych przeciwko niemu używać zamierzono środków. Nie zadziwia chwycenie się ich wcale, bo nie są już bezprzykładne, lecz użycie byłoby najwymowniejszym dowodem upadku i wyczerpania. Austrya dałaby tém znak rozpaczy swéj niewytłómaczony, gdy skąd-inąd zdaje się tak ufać siłom i stać przy raz obranéj drodze. Smutny wypadek w wenecyańskich posiadłościach zrobił przykre wrażenie w Europie i zachwiał wiarą ogólną, w szczere chęci reform Austryi, w jéj przyszłość i przetworzenie zgodne z potrzebami wieku. Kwestyę polityczną zmieniać na zamieszanie społeczne, mogące za sobą ciągnąć nieobrachowane skutki, może tylko nierozsądna rozpacz, siejąca dla ocalenia teraźniejszości zgubne w przyszłości nasiona. Dylemma, które od początku groźnie się przedstawiało dla Austryi, odstąpienia Wenecyi dla ocalenia Węgier, ustępstw Węgrom dla ocalenia Wenecyi, dziś stoi natarczywsze niż kiedy. Zdaje się, że oboje utracić będzie musiała, jeśli oboje zachować zapragnie. Nie można wcale ręczyć za to, by Niemcy przyszły w pomoc cesarstwu austryackiemu, lub sprzeciwiać się chciały interwencyi francuskiéj. Anglia nie stanie także przeciwko Włochom, a Austryą po cichu tylko i czujną postawą popierać może. Wystarczyć saméj na wojnę włoską, na opasanie Węgier i czuwanie u wrót słowiańszczyzny południowéj, mimo wielkich przygotowań wojskowych, nie potrafi Austrya.
Położenie jest niebezpieczne i wytężone, groźne, gdy trocha dobréj woli łatwoby mu zapobiedz mogła, trocha szczerości i prawości wszystkoby ocaliła. Lecz są zaślepienia opatrznościowe, którym Bóg oczów odemknąć nie chce. Spokój Europy, tak troskliwie dotąd uchowany, może się rozbić o nieprzełamany ów upór niegdyś silnego mocarstwa marzącego zawsze, że nic nie straciło, bo wszystko odzyskać potrafi. Daj Boże, by chcąc się odegrać, nie narażało się na nowe a boleśniejsze jeszcze straty.


IX.
Paryż, 6 listopada 1861 r.

Życie Paryża, ulicy, domów, różnych klas jego społeczności jest jednym z najciekawszych przedmiotów dla badacza — trwa ono ciągle zmieniając tylko żywioły, któremi się objawia... chwili tu nie ma zupełnie spokojnéj, bo w godzinie, w któréj ustaje ruch tych, co próżnują, poczyna się praca tych, co z niej tylko żyją. Lecz śre-