Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

po Łaszczach odziedziczonéj, założonego przez pana wojewodę, bo ks. Wolf zostając przy dworze, opiekował sic zawsze domem waręzkim, ubogą rezydencyą, którą otaczały, jak z jego listów widzimy, drewniane klitki żydowskie. Kollegium to i konwikt późniéj pod panowaniem austryackiem upadły.
Mało na nieszczęście wiemy o tym nauczycielu, który wpływ znaczny wywrzeć musiał na swojego wychowańca. Chrząszczewski w pamiętnikach maluje go jako człowieka zacnego, uczonego, przykładnego, ale wedle pojęć wieku prowadzącego młodego dziedzica Potockich. Wszczepił on w serce ucznia, powiada przywiedziony, mocną wiarę i uczucie religijne, zamiłowanie sprawiedliwości, ojcowską pieczołowitość o dobro ludu, nad którym miał panować, pojęcia, jak je naówczas zwano, dosyć liberalne. Co do zasad politycznych, idąc za powagą Jana Zamojskiego, wedle tego, jak naówczas go pojmowano, za duchem czasu, jaki w Polsce panował, wpoił w niego przekonanie niezłomne, że tron elekcyjny i demokracya szlachecka z prawem powszechnego głosowania i rolą, jaką miała w Rzeczypospolitéj arystokracya, słowem budowa stara i formy rządu tradycyjne, były nietykalną źrenicą swobód polskich.
Widzimy w późniejszym kierunku Stanisława rozwijające się te pojęcia wszczepione przez ks. Wolfa, szczególniéj w projekcie nowéj formy rządu posłanym przezeń do Petersburga, po akcesie króla do Targowicy, który w Dyaryuszu podróży swéj, z opowiadania Ad. Moszczeńskiego, daje hr. Konstanty Plater.
Ale w chwili, w któréj się ta powieść poczyna, a Stanisław życie od niewoli i westchnień do swobody, nie śniły mu się jeszcze przyszłe polityczne pra-