Strona:PL Kraszewski - Starościna Bełzka.djvu/292

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wiązkach uszczęśliwienia onychże wykłada, ale gdyby miłość własna nie zabraniała siebie samego uskarżać, przyznałby jw. kasztelan santocki, że (następne wyrazy przekreślone — że szczególniejsze pobudki z jego samego strony do zakończenia cichego i ukrytego przed rodzicami moimi ślubu były z powodu majątku onychże i nadziei zysku). Zostawuję sądowi ważność ślubu wspomnionego, któremu podałem z ufnością przyczyny gruntowne nieważności jego, i odbiorę z posłuszeństwem wyroki tegoż. Okoliczności nieszczęśliwego przypadku dnia 13 miesiąca lutego w roku 1771 rozgłoszone, jeżeli nie podpadają zupełnemu niepodobieństwa, przynajmniéj zbliżają się do niego, czas sam prawdę odkryje, i nikt tego odkrycia pożądaniéj odemnie nie czeka, skutki tego ogłoszonego nieszczęśliwego przypadku takowe są, że o samym przypadku wątpliwości sprawują, niewiadome drogi, któremiby uwieziona była córka jw. Komorowskiego, niewiadome osoby, nieodkryte ciągle ślady równie dziwią, jak dziwi nieszczęśliwy przypadek!
Przywiedziony w manifeście wspomnionym jw. kasztelana santockiego mój bilet ołówkiem pisany, okazuje, jakich byłem delikatnych sentymentów; obawiałem się poniekąd przykrości dla jww. Komorowskich u rodziców moich, ale takiéj przykrości, która się zwykła między zacnymi ludźmi kończyć na wymówieniu sobie żalu, na słowném oświadczeniu niechęci. Zwiedziona młodość moja powabami panny, zdradzone wszelkie sąsiedztwa i przyjaźni prawa każdego ojca w każdym kraju gniew wzbudzić powinny; listy z rozkazu ojca mojego pisane, i sam list na zapusty proszący w téj myśli posłane były, aby przerwana bytność jwp. Komorowskich podejrzenia jakie-