Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

twiej wielbłądowi przecisnąć się przez licho igielne, niż bogatemu pójść do nieba! Córko moja! pozbywaj się bogactw, które ci do nieba drogę zagrodzić mogą. Oddawaj nam, na klasztory i ubogich; a Bóg ci stokroć to odpłaci. Nie można razem Mościa Panno! służyć Bogu i Mammonie światowéj. Twoja pobożność i świątobliwość, może ci wyjednać zbawienie, ale biada tobie, jeżeli duszą przylgniesz do bogactw i skarbów. Pość i módl się — a nadewszystko, powtarzał ciągle Pater Florjan ku drzwiom idąc — dawajcie co najwięcéj na klasztory i pomnażajcie nasze dochody. My, którym Bóg dał władzę rozwiązywania lub związywania na tym padole, wystawiamy go i reprezentujem. Co nam dacie, to wam P. Bóg odda w niebie — Błogosławieni ci, którzy uposażają kla-