Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/248

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miną, z oczyma wzniesionymi ku niebu oświadczył, że i trzydziestu będzie za mało.
— Wielka to, wielka summa, odpowiedziała Panna Urszula, niewiém z kądbyście ją otrzymać mogli. Wiém ja, że kto wam daje, Bogu daje, ale mimo szczérych chęci, niewiém czy co zrobię!.
— Ofiary, przerwał trzeci Jezuita głośno i porywczo, wszystkie ofiary jakie tylko czynić możem, są milsze Panu Bogu, jeśli je z własną czynim prywacją. Takowe umartwienia stokroć się wynagradzają!.
— Nie obce mi są te zdania, rzekła znowu Panna Urszula powoli i wyraźnie, i jako wierna katoliczka, dawno wiém o nich, ale uczynić wam jednak czego żądacie niemogę. Teraz gdy wasze potrzeby są tak nagłe, pomówię z