Strona:PL Kraszewski - Ostatni rok.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Dziś mam się daleko lepiéj, odpowiedział Zygmunt, czuję, ze albo to jest ostatni blask wysilenia dogorywającéj lampy, albo przepowiednia wyzdrowienia. Chcę tedy, rzekł obracając się do Urszuli, sprobować sił moich i wyjechać gdzie na wieś, na obiad. Wszak pogoda jest piękna?
— Dosyć Najjaśniéjszy Panie, rzekł Oelhaf, kłaniając się do ziemi za każdém słowem, powietrze jest zdrowe, mała przejażdzka szkodzić niemoże — trzeba oznajmić, aby dwór był gotów do wyjazdu.
— Dobrze, dobrze, prędko powiedziała Meyerinn, lepiéj jednak by było, żeby się Król Jegomość, kazał nieść w lektyce. Co się tycze miejsca, to najstosowniéj będzie udać się do Opacia, w tę stronę i droga dobra, i traktament będzie tam niezły. Po téj rozmowie dworzanin na usługach będą-