Strona:PL Kraszewski - Kościół Święto Michalski w Wilnie.pdf/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kupca Desausa, której druga brama wychodziła na zaułek, ujrzeli, iż niepodobna było wprost przedrzeć się na plac, bo ścisk w tem miejscu był nie do pokonania.
Nie zraziło to jednak przebiegłego Zaranka, który umiał, kiedy chciał, dobić celu. Obrócił się ku tylnej bramie kamienicy kupca Desausa, zawołał kilku towarzyszów, sparli ją i spróchniałe podwoje runęły na podwórze, a po gruzach ich Zaranek z armatą i akademikami rzucił się w dziedziniec, chcąc się przedrzeć na placyk.
Zostawały jeszcze jednakże do pokonania drzwi żelazne ogromne, bo armata inaczej jak przez sam sklep Desausa wejść nie mogła, a sklep był zaryglowany silnie. Porwano z dziedzińca kamienie i po kilkakrotnem uderzeniu odbito zamki i wprowadzono armatę do sklepu. Akademicy, pobudzani wspomnieniem obelg ucierpianych od piechoty, służącej kalwinom, rwali się do zemsty z nadzwyczajnym zapałem.
Ostatnie drzwi łatwo otwarto, gdyż były tylko zaryglowane ze środka, i widok zamieszania i zgiełku ich uderzył.
Mnóstwo księży z krzyżami w ręku krzyczało na lud, poduszczając go; biły dzwony na gwałt, leciały kamienie na dach zboru, na wieżyczkę zegarową, na dzwonnicę; co tylko było pod ręką, użyto dla dostania się do środka, ale kalwini ubezpieczeni byli grubym, wysokim i niedostępnym murem. W zborze nikogo