Strona:PL Kraszewski - Dziennik Serafiny.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bie... Ścisłe spełnianie religijnych praktyk w wyższych społeczeństwa klasach... jest przymusowe, bezbożności już tyle i ta brudna demokracja, szkaradna, tak jest zdemoralizowaną... iż my ją na lepszą drogę naprowadzić musimy... Inaczej gotowi świat przewrócić.
Niech cię to nie przestrasza, duchowieństwo dla nas jest pobłażającem, byleśmy mu okazywali uszanowanie, i byle formy... formy ściśle były przestrzegane, bo w świecie wszystko na formach polega...
Jaki ma gust Mama... to się po sklepach wydziwić nie mogli... Gdyby mieszkała w mieście, byłaby królową mody — jestem pewną... Kupcy unosili się nad trafnością jej uwag i doskonałością smaku... Mama trzyma się tej zasady, żeby mody nie wyprzedzać i nie pozostawać za nią... ani jej brawować, a czemś oryginalnem, własnem ją przyprawić, coby z powszednich ram wychodziło...
Ja to wszystko chwytam i admiruję... Wzdychała czyniąc kupna... bo to takie ciężkie czasy, ale kobieta, która się szanuje, wie co sobie winna i co jest koniecznością położenia... To są jej własne wyrazy... złote prawidła... Wydaje się tak młodą, tak śliczną... to nie godziło by się jej opuścić i dobrowolnie starzeć... Kosztuje ta piękność podobno wiele zachodów i troskliwości, bo gdy wczoraj wieczorem