Strona:PL Królewna Gęsiarka i inne bajki.djvu/47

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    zbyt szybko nie biegać, bo na dwu i ptak mnie nie dogoni.
    Czodźże z nami, — powiedział przywódca. — Takich, jak my pięciu, damy sobie radę w świecie.
    Poszedł z nimi, a niebawem spotkali człowieka z kapeluszem zasadzonym na jedno ucho.
    — Cóż to znaczy? — spytał przywódca. — Czemuż to nie nosisz kapelusza prosto, ale udajesz błazna?
    — Nie mogę nosić kapelusza prosto, — rzekł ów człowiek — bo w takim razie nastałby straszliwy mróz i wszystkie ptaki pospadałyby martwe z powietrza.
    — Chodźże z nami, — powtórzył przywódca. — Takich, jak my sześciu, damy sobie radę w świecie.
    Poszli w sześciu i dotarli do miasta. Król tego miasta ogłosił, że mają się odbyć wyścigi z córką jego, królewną. Kto odniesie zwycięstwo, zostanie jej małżon-