Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/350

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
336
PIEŚŃ JONATESA.

Eleazar jak obłąkany przedzierał się ku niemu przez gęstwę żołnierstwa.
— Łucznicy do mnie! — wrzeszczał ochrypłym głosem — strącić mi strzałą tego kruka! Dam talent za strzał celny!
Przemoc jednak strachu ścisnęła każde ramię i zatrzymała w kołczanie każdą strzałę.
Zaczem Jonates wołał jeszcze:
— O Jeruzalem! Jeruzalem! Upadniesz! Nie wstaniesz!! Grobem ty będziesz dwanaście razy po przez sto tysiącom! Żyw bowiem wolnym nikt stąd nie odejdzie! I będzie kamień, na twych gruzach leżąc, oddychał lekko, iż się wypełniło, co Pan zaprzysiągł, i iż odpocznie od krwi tej wezbrania, bratobójczych trupów dźwigania i jęku nędzy!!