Strona:PL Konczyński - Ginąca Jerozolima.djvu/105

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
97
GODY HERODOWE.

Rzuciła na przybysza prawie nieprzytomnym wzrokiem.
— Ktoś ty?? jak śmiałeś??
— Ciszej! bo mnie zgubisz! Nie poznajesz mnie?
— Nie —!
— Jam twój dziad, Hyrkan, arcykapłan Jerozolimski, wzięty przez Bazaframesa do niewoli. Na wieść o twoich godach weselnych wracam z nad Eufratu. Ziomkowie wykupili mię łzami i złotem.
Marjamma drżała przerażona, patrząc na niego szeroko otwartemi oczami, nad któremi ogniste brwi wygięły się jak łuki piorunów.
— Nie poznaję ciebie — szepnęła wzruszonym głosem — kto ci zwolił tu wejść?