Strona:PL Klemens Junosza Donkiszot żydowski.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzie prędzej, kiedy chcesz — rzekł Senderił wstając.
— Senderił! — rzekł Beniamin tajemniczo, gdy się wraz z przyjacielem zamknęli w alkierzu — Sanderił, czy ty wiesz, co jest za Tuniejadówką... tam, w tamtej stronie?
— Wiem — odpowiedział poważnie Senderił, za miastem w tamtej stronie jest „a priczepe“ (rogatka) i tam można dostać bardzo dobrej wódki.
— Głupi jesteś... ja myślę co jest dalej... daleko dalej po za „priczepe.“
— Dalej za Tuniejadówką!? za „priczepe“? — zapytał Senderił zdziwiony — zkąd ja mam wiedzieć, czy tam jest co dalej? a ty, Beniaminie, czy wiesz?
— Ja!? czy ja wiem? to mi dopiero pytanie! — rzekł z takim entuzyazmem Beniamin, jak gdyby odkrył nową Amerykę

    konserwatywni żydzi są tak drobiazgowi, że mają nawet oddzielne ławki, na których tylko takie lub owakie naczynia postawić im wolno. Na „milchedige bank“ naprzykład, niemożna postawić garnka, w którym zwykle gotuje się mięso.