Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.5.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Podźmé tustela.
I światło mu ponad głowom zagorzało, a ci zbójnicy piérsi Go poznali, ize jest Pon Jezus i padli na kolana, wołajęcy:
— Panie Jezu, Ojce świata, pozegnaj nas!
I Pon Jezus krziz nad niémi ucynił, a oni sie zamienili w trzi drzewa jabłonne.
Pote zaroz ze Świentym Pietrem Pawłem zniknon.
I zrozumieli ludzie, jeze tu Bóg béł i zburzili ten sądowy dom, coby w nim juz nik więcyl po Panu Jezusowi nie sądziéł, a przed jabłonnemi drzewami postawili krziz i on do dziś hań stoi.
A tyk trzok sędziów wygnali z miasta.
Tak wej bywowało drzewiéj — ale teroz ani zbójników niémas, ani Pon Jezus po świecie nie hodzuje.