Strona:PL Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Na Skalnem Podhalu T.4.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czy tę Świętą, a choćby Pana Jezusa i Matkę Boską zrobili, to ani nie myślał. Była figura — dość.
Milczą tedy wszyscy.
— No — odzywa się wójt po chwili — niémas haw zodnego, coby sie na to podjon?
Nie odpowiedział nikt.
— Krowa — rzekł wójt, — piékna i cielna. A jo som przirucem ku temu dwa korca grul.
Wójt, Mikołaj Cisek, był bardzo bogaty.
— Jo dom barana — ozwał się jego brat, Jakób Cisek, również bogacz.
— A jo przicyniem korzec owsa! — zawołał Michał Klamkos.
— Jo półkorca jarcu! — krzyknął Jan Niewiara.
— Jo drugie pół! — Kuba Krzysiak.
— Jo prosie! — Michał Malinowski.