Strona:PL Kazania sejmowe (1924).djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i postanowieniem gwałtu nie czyni, ale wie, co ma być: jeśli pokutować mamy, abo nie.
Z jakiemiż pogróżkami posłał mię do was Pan Bóg, przezacni panowie moi? Jeśli mię spytacie: z pierwszemi, czy z wtóremi, czy z trzeciemi? Ja odpowiem: nie wiem. To tylo wiem, iż jedna z tych trzech was nie minie. A ja wam, namilszym bratom moim, i ludowi memu i ojczyźnie miłej mojej, pierwszej życzę: aby wam Pan Bóg tak groził, jakoby wam dał pomoc do powstania i pokuty na odmianę dekretów i pogróżek swoich, abyśmy nie ginęli, ale się przestraszywszy do ubłagania gniewu Pańskiego wszytko serce i myśli obrócili.

Tyś, Panie, rzekł[1]: „Mówić będę przeciw narodowi i królestwu, abych je wykorzenił, skaził i rozprószył; lecz jeśli naród on pokutować będzie, opuszczając złość swoją, ja też odmienię to złe, którem umyślił czynić im.“ Umie Pan Bóg odmienić wyroki swoje, jeśli my odmienim złości nasze. Pokutujmyż a wracajmy się do Pana Boga naszego, a on sam uleczy, jako począł: zrani serce nasze prawą za grzechy nasze skruchą i samże one rany zleczy, jako mówi prorok[2]: „Ożywi nas i po dwu dniu trzeciego dnia wzbudzi nas.“ Pierwszy dzień niech będzie żałości i skruchy prawej

  1. Jerem. 18.
  2. Oseac. 6.