Przejdź do zawartości

Strona:PL Kasprowicz - Mój świat pieśni na gęśliczkach i malowanki na szkle.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Wara wam, Dunajczanie,
Od panny młodej wara!
Wara wam od jej drużek,
Chyba że wiecie, co kara.“

Wszczęła się wielka bitwa
Dunajczan z Poronińcami:
Butelki latają w powietrzu,
Podłoga krwią się plami.

Kobziarz Mróz wydął policzki,
Że aż mu pękła koza,
Lat siedemdziesiąt nie widział,
By mogła być taka groza.

Basista potrzaskał basy,
Skrzypeczki dwaj skrzypiciele:
Uciekli precz Dunajczanie,
Przeklęli całe wesele.

A drużki Dunajczanki
Złożyły ślub w tej godzinie,
Że wyjdą tylko za młodych
Harnasiów w Poroninie.