Strona:PL Karol May - Jasna Skała.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czenie — widzę Old Shatterhanda. Moi znakomici bracia mogą zejść z koni usiąść przy mnie. Jeńca zaś swego powierzcie moim młodym wojownikom, którzy go pilnie strzec będą.
Skoczyliśmy na ziemię. Właściwie ani oni, ani my nie powinniśmy byli mitrężyć. Ale miałby powód rzetelny do obrazy, gdybyśmy nie spełnili jego życzenia. Zresztą, nie wiadomo było, jaką korzyść może nam przynieść to spotkanie. Usiedliśmy przy wodzu, tworząc okrąg wokół noża. Na skinienie Apacza trzej młodzi Nijorowie zdjęli Meltona z konia, związali mu nogi i położyli w trawie przy sobie, tak daleko od nas, że nie mógł nic słyszeć.
Teraz Szparka Strzała zdjął kalumet z rzemienia, nabił go i zapalił tytoń zapałką, którą mu podałem. Mogę opuścić opis powszechnie znanego ceremonjału palenia fajki pokoju. Skoro nastąpiło ostatnie pociągnięcie, byliśmy przyjaciółmi, i teraz dopiero odpowiedział wódz na poprzednie pytanie Winnetou:
— Psy Mogollonów za cztery dni wyjdą ze swoich nor, aby wyruszyć przeciw mojemu plemieniu.
— Skąd mój brat może znać tak dokładnie termin? — zapytał Winnetou.
— Widziałem, jak poprawiali swoje leki. Zwykle potem mijają cztery dni, zanim się wyrusza na wyprawę.
— Czy mój brat poczeka na nich, czy też wyruszy im naprzeciw?
— Nie wiem jeszcze. Uchwała zapadnie na