Strona:PL Karol Dickens - Dzwony upiorne.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 43 —

Ha, ha, ha, już my się rozumiemy, wszak wiedziałem.
Toby natomiast nie wiedział czy się ma smucić, czy radować, że Małgosia zbladła śmiertelnie i puściła rękę narzeczonego.
— A co się ciebie tyczy, nierozsądny młodzieńcze — jeszcze weselszym tonem zwrócił się Alderman do młodego kowala — to powiedz, co ty sobie właściwie myślisz, zabierając się do ożenku? W jakim celu chcesz się żenić, ty naiwny chłopcze? Gdybym ja był takim przystojnym, młodym, silnym chłopcem jak ty, to wstydziłbym się wiązać do fartuszka! U licha, toż ona będzie starą babą, gdy ty dosięgniesz najlepszego męskiego wieku! I ładnie będziesz wyglądał, gdy takie babsko i gromada wrzeszczących dzieci czepiać ci się będą na każdym kroku!
O, ten nieoceniony Alderman Cute wiedział, jak przemawiać do ludzi prostych!
— A teraz się stąd zabierajcie — rzekł Alderman i czyńcie skruchę. Nie wystawiajcie się na głupca, żeniąc się w święto Nowego Roku. Zanim nadejdzie następny Nowy Rok, będziecie o tej