Strona:PL Karol Dickens - Dzwony upiorne.djvu/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 164 —

stanowiące pewną odmianę jego zwykłego codziennego galopu.
Czy Trotty śnił, czy jego radości, cierpienia i osoby, do których się one odnosiły, były tylko snem? On sam, byłżeby tylko snem? Opowiadający tę historję, marzycielem, który dopiero co zbudził się ze snu? Jeśli tak, to proszę cię, kochany czytelniku, wyryj sobie w duszy przykrą rzeczywistość, z której cienie te się wyłoniły i i staraj się w swojem kole — żadne nie jest zbyt wielkie, ni zbyt małe do tego celu — ulepszyć ją i uczynić mniej przygniatającą. Oby ten Nowy Rok szczęśliwym był dla ciebie i dla wielu, których szczęście zależnem jest od ciebie! Oby ten Nowy Rok szczęśliwszym był od poprzedniego, i oby nikt z najbiedniejszych naszych braci i sióstr, nie został wyłączony ze sprawiedliwego udziału w tem, co wielki nasz Stwórca dla ludzkiego stworzył użytku!