Strona:PL Karol Dickens - Dombi i syn. T. 2.djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Otworzyć? — pytał kapitan.
Bensbi znowu kiwnął głową.
Kapitan rozłamał pieczątkę i ujrzał dwie koperty z napisami: „Ostatnia wola i testament Salomona Hilsa“ i „List do Neda Kuttla.“
— „Miły mój Nedzie — czytał — opuszczając Londyn dla wyprawy do Indyi w nadziei powzięcia wieści o mym ukochanym Walterze, byłem pewny, że dowiedziawszy się o mym zamiarze albo będziesz usiłował mię powstrzymać, albo udasz się ze mną. Oto dla czego zachowałem wyjazd w głębokiej tajemnicy. Gdy będziesz czytał list ten, drogi przyjacielu, pewnie nie będzie mnie już na tym świecie. Wówczas łatwo przebaczysz mi nieroztropne przedsiewzięcie i łatwiej jeszcze wyobrazisz rozpacz, z jaką stary twój przyjaciel tułał się po obcych stronach. Teraz koniec wszystkiemu. Prawie żadnej nie mam nadziei, że mój Walter odczyta kiedy te słowa i uraduje cię pięknem swem obliczem. Lecz gdyby wbrew przypuszczeniu w chwili otwarcia koperty Walter był przy tobie i dowiedział się o mym losie, ślę mu swe błogosławieństwo. Jeżeli załączony dokument nie odpowiada prawnej formie, myślę, że nie wynikną stąd nieporozumienia, bo sprawa załatwi się tylko pomiędzy nim a tobą, a życzeniem mojem jest, iżby on mógł bez trudności stać się dziedzicem majątku mego; gdyby zaś, Boże zachowaj, i on umarł, całe me mie-