Strona:PL Karol Dickens - Dombi i syn. T. 1.djvu/277

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zacierał ręce i spoglądał na miss Blimber. Pewna, że wszystko to jak dzień jasne, Kornelia ciągnęła dalej:
— Zachowanie się — dwa. Zarozumiałość — dwa. Skłonność do złego towarzystwa, ujawniona z powodu niejakiego Globba, zrazu siedm — zmniejszyła się następnie do czterech i pół. Dżentlmeński układ na razie cztery, z czasem powiększy się. Teraz, Dombi, chciałabym zwrócić twoją uwagę na spostrzeżenia w końcu rozbioru.
Paweł uważnie słuchał.
W ogóle trzeba powiedzieć o Dombi, że zdolności i usposobienie bardzo dobre i że w danych warunkach okazał bardzo piękne postępy. Lecz na nieszczęście trzeba i to o nim powiedzieć, że bardzo dziwaczny w swoim charakterze i zachowaniu się, to też nie bez racyi uzyskał nazwę dziwaka; choć, ściśle biorąc, nie można mu nic wytknąć, coby godne było potępienia, to jednak często wcale nie bywa podobny do swych towarzyszy i rówieśników.
— No, Dombi, czyś dobrze zrozumiał?
— Zdaje mi się, miss.
— Ten rozbiór mam zamiar wysłać do Londynu szanownemu ojcu twemu; przykro mu będzie dowiedzieć się, że syn jego staje się cudakiem. To i dla nas niemiło, bo nie możemy ciebie tak lubić, jakbyśmy pragnęli.