Strona:PL Karel Čapek - Zwyczajne życie.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ochotę przycisnąć nos do szyby i przyglądać się jej spowiedzi. Ksiądz proboszcz bawił u niej nieskończenie i jakoś tajemniczo długo.
Gdy znowu do niej zaszedłem, leżała z oczyma zamkniętemi, a jej twarz miała wyraz tak spokojny i uroczysty, aż mi było straszno. — Chcecie czego, babciu? — zapytałem, jakby mnie kto gonił. W odpowiedzi tylko zakręciła głową. Teraz wiem, że i ona zrobiła porządek w swojem życiu i wiem już co to jest ostatnie namaszczenie.

II

Otóż właśnie: czemu nie miałbym opisać takiego całkiem zwyczajnego życia? Po pierwsze jest to moja sprawa prywatna. Może nie potrzebowałbym pisać tego wszystkiego, gdybym miał kogoś, komu mógłbym opowiedzieć swoje życie. Często-gęsto przypatoczy się człowiekowi wspomnienie o czemś minionem, choćby tylko o tem, co gotowała mateczka. Przy każdem takiem wspomnieniu gospodyni moja ze współczuciem kiwa głową, jakby chciała powiedzieć: Tak, tak, dużo pan przeżył; znam takie rzeczy, ja także miałam życie ciężkie. Niepodobna rozmawiać z nią o takich rzeczach zwyczajnych. Rozczula się przy każdej sposobności bardzo łatwo i szuka we wszystkiem tylko tego, czem można się wzruszać.